Ostatnio dotarły do mnie informacje z wywiadu Shawnego Laydena i Jima Ryana (Sony US i Sony EU) dotyczące PlayStation Vita. Z całego wywiadu można było wywnioskować, ze sama konsola przenośna od Sonego wciąż jest wspierana, gry nadal są na nią tworzone i wydawane, chyba głównie tylko w Japonii, bo jak Panowie sami przyznali w rozmowie, konsola nie przyjęła się tak jak zakładali w USA oraz w Europie. Dodatkowo z całego wywiadu można było wywnioskować, ze następcy Vity nie mamy się co spodziewać. To tak w telegraficznym skrócie.
To skłoniło mnie do zastanowienia się na temat monopolizacji rynku handheldów oraz samej sytuacji w tym wszystkim Nintendo.
Jak wiemy, Nintendo aktualnie posiada dwie konsole, które są przenośne. Jedna w 100% (cała rodzina 3DS), druga jest hybrydą konsoli domowej i przenośnej (Switch).
Ważne pytanie w tej sytuacji to czy Nintendo uśmierci i jeżeli tak to kiedy uśmierci 3DSa?
Moim zdaniem nie powinny tego robić w ogóle. Dodatkowo wydaje mi się, ze Nintendo myśli podobnie dlatego trzyma obydwie konsole na rynku, chcąc sprawdzić czy taki plan ma racje bytu. Dlaczego tak jest?
Nintendo zdaje sobie sprawę, że Switch będący hybryda, jest wykorzystywany przez swoich użytkowników jako konsola przenośna w obrębie domu, bądź ogólnie w obrębie źródła zasilania, do którego możemy podłączyć konsole gdy bateria zacznie padać. Rodzina 3DSów ze względu na swoją budowę, mniej wymagające sprzętowo gry co jednocześnie łączy się z wydłużonym życiem na jednym ładowaniu sprawia, iż to właśnie konsole z rodziny 3DSów są praktyczniejszymi i prawdziwymi konsolami przenośnymi w porównaniu do takiego Switcha.
Jednocześnie wyglada na to, że sam rynek konsolowy również potrzebuje handheldów i nie zapowiada się aby w najbliższej przyszłości miały być one wyparte przez smartphony czy tez tablety.
Nasuwa się również pytanie czy taki monopol na rynku konsol przenośnych jest czymś złym. Oczywiście im więcej jest konkurencji tym lepiej dla nas czyli klientów, jednak gdybyśmy mieli wrócić do czasów, gdy Nintendo na rynku konsol przenośnych było (praktycznie) monopolistą, czyli do czasów GameBoya Advance, to jestem całkowicie za. Przecież to właśnie wtedy tworzone były gry, które do dnia dzisiejszego są portowane na telefony czy tez udostępniane w ramach „Virtual Console” i chętnie pobierane. Jeżeli ten monopol sprawi, ze zyskamy więcej innowacyjnych i kreatywnych tytułów, to bardzo proszę.
Komentarze
Prześlij komentarz